Justo Gallego Martinez porwał się ponad pół wieku temu na rzecz niezwykłą : sam buduje wielką katedrę na przedmieściach Madrytu w Hiszpanii. Praktycznie samotnie (od czasu do czasu ktoś życzliwy mu jednak pomaga) wznosi wielką konstrukcję długości 50m i wysokości 30m. To jeden z tych co « mierzą siły na zamiary nie zamiar podług sił »... Tych cokontynuują tradycję wielkich budowniczych którzy kiedyś, dawno temu przekształcili Europę w kontynent katedr, klsztorów, zamków... O ile uda się tę niezwykłą budowlę doprowadzić do szczęśliwego końca, to kto kiedyś w przyszłości uwierzy,że jest ona dziełem jednego człowieka ?
Jego przedsięwzięcie przypomina te amerykańskiego rzeźbiarza polskiego pochodzenia Korczaka Ziółkowskiego który postanowił, również sam i za własne pieniądze przekształcić zbocze góry w największy naświecie (195 m długości i 172 m wysokości!) pomnik indiańskiego wodza Szalonego Konia... W trakcie prac rozpoczętych w 1948 roku i obliczonych (zbyt optymistycznie) na 30 lat usunięto już ze zbocza ok. 8 milionów m3 skał... Po jegośmierci w 1982 r (pochowano go u stóp pomnika) prace kontynuowała jegożona a potem ich synowie i wnuki. Dziś szacuje się,że pomnik zostanie ukończony w 2060 roku ...
Za kilka dni, 20-go września Justo Gallego Martinez będzie obchodził 91-e urodziny !
To dobra okazja by lepiej poznać tego nieprawdopodobnego człowieka i jego niewiarygodne, jakby ze starożytnych mitów czy legent o gigantach wyjęte dzieło, by np.odwiedzić jego stronę internetową http : //www.cathedraljusto.com/...
(Można też zobaczyć : http://www.wykop.pl/link/355410/szaleniec-i-katedra/)
